2007-11-24 - Błociszewo - Jaszkowo.

Przybyło nas czterech. Kontynuując tematykę Powstania Wielkopolskiego udaliśmy się przez Gaj do Błociszewa. Oba te majątki przed wojną należały do Rodziny Keszyckich. Najbardziej nas interesujący Daniel był synem Stefana i Margarety z d. Murphy (Irlandki). Ukończył angielską szkołę morską i uzyskał stopień kapitana marynarki handlowej. Pływał na statkach angielskich i niemieckich. Do Polski z Francji, gdzie wówczas mieszkali, sprowadziła go sędziwa babka Florentyna z pocz. XX i kazała gospodarzyć w rodzinnych majątkach w Błociszewie, Gaju i Polwicy w pow. średzkim. Powstanie Wielkopolskie, działalność w Naczelnej Radzie Ludowej w Poznaniu i udział w powstaniach śląskich pochłonęły go całkowicie. W latach 1919-1922 pełnił urząd konsula generalnego w Opolu. Zmarł w Poznaniu w r.1936 w szpitalu SS. Elżbietanek. Miał 52 lata. (Za Wojciech Keszycki "Wspomnienia o moim Ojcu" Wyd. Miejskie Poznań 2005).
Po krótkich wspominkach i obejrzeniu miejsc godnych przypomnienia, udaliśmy się w dalszą drogę. Przez Donatowo, Kopyta, Brodnicę udaliśmy się do Jaszkowa. Po krótkim postoju w okolicach pałacu Antoniego hr. Chłapowskiego pojechaliśmy do Śremu. Kawałek za przejazdem kolejowym w Psarskim kol. Czesław "złapał" gumę. Dwóch kolegów pojechało do domów a Czesiu z towarzyszącym mu Włodkiem dalszą drogę przebyli "per pedes". Na licznikach było 38 km.
Nie wierzę, żeby to był ostatni tegoroczny wyjazd.