Ilość wpisów: 107 DODAJ NOWY WPIS

Marek
2007-05-13 20:51:00
Sławek wracaj do zdrowia - następne maratony czekają. Pozdrowienia Marek.
Sławek
2007-05-13 20:39:00
Dzięki za ten poniższy opis kol. Janusza. Chociaż wcale mi nie do śmiechu, ale ktoś po cichu mi tego życzył. Mimo to pozwolę sobie opisać dalszy przebieg wydarzeń dnia. Po domowej kąpieli, mojej jak i Gorzowian, zjedliśmy obiad i pojechaliśmy do Leszna na zakończenie imprezy. Po pięknej imprezie Gorzowianie pojechali w swoim kierunku, a ja nocowałem w Lesznie. Dzisiaj na tym połamańcu wróciłem do domu i wszystko ok. Pozdrawiam wszystkich ,,CYKLISTÓW" !!!
Janusz
2007-05-12 21:26:00
NIEBEZPIECZNY "LOT" SŁAWKA. O wielkim szczęściu może mówić najżwawszy "Żwawy Dziadek" Sławek Kuczyński. Startujący w dzisiejszym wyścigu kolarskim "Leszno2007" nasz kolega był na 45 km ofiarą karambolu kilku zawodników, w wyniku którego najpierw przekoziołkował z rowerem na asfaltowej drodze, by wylądować następnie w głębokim rowie. Wyciagnięty przez przygodnych kibiców, po krótkiej reanimacji i prowizorycznej naprawie zdemolowanego roweru, niemiłosiernie poobijany i krwawiący dotarł ofiarnie do znajdującej się na 105 km mety. Tu trafił pod opiekę służb medycznych wyścigu, a następnie odwieziony przez kolegów z Grupy Gorzowskiej do Śremu.
Kibice z trasy wyścigu Andrzej i Janusz.
Sławek
2007-04-30 21:21:00
Dzięki za pozdrowienia i ułożenie tak wspaniałego hymnu...
Robert Musaszi Patkowski
2007-04-30 08:45:00
Witajcie!
Bardzo mi się podoba idea SKR Żwawe Dziadki.
Jestem maratończykiem i z tego miejsca serdeczne pozdrowienia dla Sławka Kuczyńskiego.
Sławku Jesteś Wielki !!!
Pozdrawiam cały klub!!!
Andrzej Położyński
2007-04-28 07:01:00
mail: japol3@wp.pl
Cześć Dziadki. Podziwialem wasze zdjęcia z wypraw rowerowych. Są kapitalne. Szkoda że we Wroclawiu w mojej dzielnicy nie ma takich facetów i muszę sam jeździc na wyprawy rowerowe. Jak już wiecie wśród was jest mój ukochany i jedyny szwagier Jurek Pałucha. Na jego i Waszą cześć napisalem Hymn. \"Bo my jesteśmy śremskie Żwawe Dziadki jak wsiądziemy na rowery to nie ma z nami gadki. Pędzimy jak wichry przez miast rogatki, a we wioskach witają nas młode babki. Na czele jedzie Jurek Pałucha i kręci pedałami jak stary Marucha. Niech żyją nam Żwawe Dziadki piraci szos i postrach niejednej dzierlatki!!!\" Andrzej z Wrocławia
Andrzej Położyński
2007-04-25 14:19:00
mail: japol3@wp.pl
Cześć Dziadki. Fajna strona. Pozdrawiam Was z Wrocławia a szczególnie mojego szwagorszczaka JURKA PAŁUCHĘ najlepszego kolarza wśród dziadków calego świata.Jak Jurek będzie z wami jeździł to go pilnujcie.Jego na rowerze ponosi i przekracza dozwolone prędkości poprostu kocha pęd nie wspominam nawet o wyprzedzaniu samochodów na trzeciego.O jest taki brawurowy! A ja siedzę w domu i się martwię. Życzę wam twardych tyłków i ciekawych tras. Pozdrawiam . Też kolarz Andrzej z Wroclawia
zuzu
2007-04-21 06:35:00
Cześć chłopcy. Jak na żwawych przystało czas wstawać jedziemy do Rąbinia myślę że będzie komplet
Sławek
2007-04-09 20:50:00
Bardzo mnie cieszy powrót do zdrowia i siła woli naszego kolegi Jurka. Pojadę z Wami !!! Pozdrawiam wszystkich "CYKLISTÓW" !!!
Janusz
2007-04-08 17:24:00
Z Jurkiem Migasem naszym kolegą z Poznania jest coraz lepiej wprawdzie nie przypomniał sobie jeszcze czy Prezydentem III Rzeczpospolitej jest Kaczyński czy Kwaśniewski, ale jest nadzieja, że skontaktuje. To był oczywiście żart. Fizycznie dochodzi do formy i planuje wzorem ubiegłego roku jednodniowy skok na trasie Śrem-Trutnow - około 240km.


Inne strony księgi    1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11